EN

8.02.2011 Wersja do druku

Następca największych

Kto po Lutosławskim, Pendereckim, Góreckim? Wszystko wskazuje na to, że Paweł Mykietyn - pisze Jacek Skolimowski we Wprost. - Tworzę utwory autonomiczne, teatralne i filmowe. To trzy różne dziedziny, ale gdybym zajmował się tylko jedną, to prędko bym się wyjałowił - dodaje kompozytor.

Dwa tygodnie temu był w grupie ludzi kultury odznaczonych przez prezydenta Komorowskiego, w przyszłym tygodniu rusza XIV Forum Lutosławskiego: od Ravela do Mykietyna w Filharmonii Narodowej, gdzie jest kompozytorem sezonu. Przed nim w lipcu wielki koncert otwierający polską prezydencję w UE, we wrześniu premiera utworu napisanego z okazji Roku Czesława Miłosza, w październiku nowy spektakl Krzysztofa Warlikowskiego we Francji. Paweł Mykietyn przyjmuje sukcesy ze spokojem. - Mam duży dystans do rzeczywistości, czuję się trochę freakiem - deklaruje. - Może dlatego, że jako dziecko obejrzałem film "Hair" Milosa Formana i wiedziałem, że nie będę nigdy nosił ani garnituru, ani aktówki. No, może tylko aktówki. - Mykietyn ma pozycję porównywalną z tą, którą na przełomie lat 50. i 60. zdobyli Lutosławski, Penderecki czy Górecki - mówi Antoni Wit, dyrygent i dyrektor Filharmonii Narodowej. - "Pasja" Mykietyna była kilka lat temu takim głosem nowego pok

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Następca największych

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 6/13.02.11

Autor:

Jacek Skolimowski, Machina

Data:

08.02.2011