"Escurial" w reż. Zuzy Gaińskiej Unii Teatru Niemożliwego w Teatrze Stara ProchOFFnia w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Wyciemniona czarną materią przestrzeń sceny ma tylko jeden jaśniejszy punkt. To delikatnie oświetlona, niewielka drewniana konstrukcja osłonięta szybą w kształcie okna. Za nią stoi aktorka i wykonuje swój monodram. Od czasu do czasu wychodzi spoza tej ramy i wtedy słyszymy kwestie. Natomiast większość tekstu wypowiadanego za szybą do nas nie dochodzi. I tu tkwi podstawowy błąd realizacyjny przedstawienia "Escurial" Unii Teatr Niemożliwy. Drugie, równie ważne, bo decydujące o jakości przedstawienia i jego odbiorze niedociągnięcie, to nienajlepsza dykcja wykonawczyni monodramu i zbyt ciche wymawianie kwestii. Skoro nie słyszymy tekstu, patrzymy na obraz, który początkowo jest intrygujący, przypomina trochę klimat znakomitych spektakli Leszka Mądzika. Mamy nadzieję, że podobnie jak u niego, tak i tu, pośród ciemności, narracja będzie prowadzona światłem. Okazuje się, że to tylko chwilowe złudzenie, ponieważ "Escurial" w wykonaniu Zuzy Gaiński