EN

18.04.2013 Wersja do druku

Narracja femme fatale

"Balladyny i romanse" Ignacego Karpowicza w reż. Konrada Dworakowskiego w Teatrze Pinokio w Łodzi. Pisze Joanna Targoń, członek Komisji Artystycznej XIX Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

"Narrator umarł, została narracja" - informuje widzów, jeszcze stojących przed wej-ściem na salę, ruda dziewczyna. I przedstawia się jako "narracja femme fatale", narracja ko-bieca, mądrzejsza od męskiej. Jest niewątpliwie atrakcyjna, dowcipna, ironiczna, pełna wdzięku, przewrotna i uwodzicielska. Tak jak "Balladyny i romanse" Ignacego Karpowicza, literacka podstawa scenariusza. Obszerną powieść Karpowicza Dworakowski musiał skon-densować; zachował podział na "historie ludzkie" i "historie boskie", choć te pierwsze poddał sporej redukcji. Z licznych ludzkich historii Karpowicza wybrał trzy. Szare i smutne, tak jak szare i smutne są lalki, które są w tym przedstawieniu ludźmi. Na dużym stole mieści się ludzki świat; animatorzy są w czerni, zasłonięci kapturami. Z grubsza ciosane, wyraziste twarze la-lek zastygły w wyrazie smutku, czy może raczej cierpliwej rezygnacji. Nie mają się z czego cieszyć. Ich życie, które oglądamy w krótkich, ale piec

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Narracja femme fatale

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Joanna Targoń

Data:

18.04.2013

Realizacje repertuarowe