EN

1.02.1998 Wersja do druku

NARODOWY czy narodowy

Spór może się pięknie rozwinąć. Wreszcie w gmachu - gigancie przy Placu Teatralnym ruszyła scena dramatyczna. Jako część - wciąż jeszcze - kombinatu pod nazwą Teatr Narodowy, który scalił odbudowywany właściwy Narodowy po pożarze w roku 1985 ze sceną operową zwaną Teatrem Wielkim. Ta odrobina prehistorii się przyda, bo oto znowu szykują się organizacyjne zmiany i bodaj rozwód. I wraca kwestia: czy Teatr Narodowy ma być teatrem reprezentacyjnym, klasycznym, wzorcowym, słowem Naj, czy po prostu - teatrem narodowym. Z małych liter, ale wielkich powinności: chroniący tożsamość narodową, odwołujący się do tradycji historycznych i kulturalnych, doceniający to, co w polskiej myśli teatralnej najwartościowsze, a więc romantyków, Fredrę, Wyspiańskiego, Witkacego, Gombrowicza aż po Mrożka i Różewicza. I mówiący nam, współczesnym, o naszej kondycji moralnej, psychicznej. O tym - kim i jacy jesteśmy. Kwestia tych rozróżnień jest o tyle zno

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

NARODOWY czy narodowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Kobieta i styl nr 2

Autor:

Teresa Krzemień

Data:

01.02.1998

Realizacje repertuarowe