Każde województwo w Polsce będzie miało przynajmniej jedną instytucję narodową. Ministerstwo Kultury bierze pod opiekę muzea, filharmonie i teatry. Kolejne placówki zyskają rangę Zamku Królewskiego w Warszawie czy Wawelu.
Decentralizacja w kulturze nie sprawdziła się. W styczniu 1999 r. po ostatniej reformie administracyjnej powstałe urzędy marszałkowskie miały zarządzać ważnymi historycznie i kulturowo instytucjami. Ale mimo pomocy z Ministerstwa Kultury samorządy nie mogły ich utrzymać. Dyrektorzy placówek musieli ostro oszczędzać, na czym się da. No i instytucje nienarodowe zaczęły wyraźnie podupadać. Sytuację pogorszyła w tym roku zmiana zasad przyznawania ministerialnych dotacji. Muzea i teatry nie mają już co liczyć na dodatkowe pieniądze od państwa, którymi zawsze dyrektorzy łatali skromny budżet. Teraz o wsparcie mogą się ubiegać tylko konkretne projekty. Bez remontów i ogrzewania W Muzeum w Łańcucie, znanym z muzycznego festiwalu i zabytkowej powozowni wyjątkowej w skali Europy, od kilku lat nie przeprowadza się prac konserwatorskich. Ograniczono też zakupy dzieł sztuki. Jeszcze gorzej jest w Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu, jedynym zabytku kla