W ostatnich latach w naszym dramatopisarstwie pojawił się (czy też raczej odrodził) i wzbudził duże zainteresowanie publiczności, nurt dramatu politycznego o tematyce historycznej. Możemy chyba mówić aż o nurcie, skoro w ciągu niespełna trzech lat - przy braku rzeczywiście znaczących utworów dramatycznych o tematyce współczesnej - mogliśmy na naszych scenach zobaczyć: Łubieńskiego "Koczowisko", sceniczną wersję wcześniejszej powieści Terleckiego "Czarny romans", Żurka "Sto rąk, sto sztyletów", dwie wersje dramatu Jerzego Mikke "Niebezpiecznie, panie Mochnacki" i "Listopad 1830", Urbankowskiego "Mochnacki - sny o ojczyźnie" czy wreszcie Jerzego S. Sito "Polonez". Tan ostatni dramat został niedawno wystawiony w Teatrze Ateneum i grany jest tam z dużym powodzeniem, przy pełnej widowni. Więcej - w Ateneum przed kasą ustawiają się długie kolejki, a biletów na najbliższe miesiące już brak. Prapremierę "Poloneza" reżysero
Tytuł oryginalny
Narodowa nuta
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 58