"Koralina" w Koralina reż. Karoliny Maciejaszek w Teatrze Pinokio w Łodzi. Pisze Karol Suszczyński w serwisie Teatr dla Was.
Horror w teatrze lalek, brzmi obiecująco, zwłaszcza gdy ma się w pamięci spektakle i pokazy wybitnego australijskiego lalkarza, Nevillea Trantera. Jeśli do pokazania takiej stylistyki wykorzysta się jednak licznie nagradzany, wielokrotnie inscenizowany i mający kapitalną (za sprawą Henryego Selicka - twórcy m.in. "Miasteczka Halloween") ekranizację tekst Neila Gaimana pt.: "Koralina", to efekt powinien wywoływać natychmiast gęsią skórkę Niestety w łódzkiej inscenizacji ten hurra optymizm pryska jak bańka mydlana i trzeba dopiero drugiej części spektaklu, żeby doczekać się spodziewanych efektów. Wina leży po stronie nieudanej adaptacji, której autorką jest reżyserka przedstawienia, Karolina Maciejaszek. Próbując nazbyt starannie przedstawić wszystkie (drobne w książce) sytuacje, opisy i zdarzenia, które doprowadzają do głównego wątku opowieści, wpadła w sidła własnej pracy. Doprowadziło to, do nic nie wnoszących dłużyzn, pogubionych pue