Anielica trapiona nieustanną migreną, Anioł Stróż sfrustrowany opieką nad swym podopiecznym, Karolek - pijaczek i zakochana w nim po uszy Mańka oraz Wąż, który pośredniczy w przekazywaniu boskich postanowień - to mieszanka powodująca prawdziwą eksplozję. Eksplozję śmiechu trwającą od pierwszej do ostatniej minuty tego niezwykłego przedstawienia - o spektaklu "Zmiana, czyli komedia z wyższych sfer" pisze Justyna Jeszkie w Teatrze dla Was.
Zaświaty kojarzą się (przynajmniej osobom wierzącym) z ukwieconymi łąkami, szemrzącymi strumykami, pałacykami w stylu rokoko i innym słodko-mdlącym kiczem albo też z gorącymi kotłami, smołą i siarką. Jakież jest więc zdumienie Mańki i Karolka, kiedy po śmierci trafiają do małego pokoju zamieszkanego przez parę znerwicowanych aniołów. Szybko okazuje się, że aniołowie są opiekunami duchowymi dwójki bohaterów, teraz zaś muszą odesłać ich w dalszą podróż, czyli do nieba, czyśćca lub piekła, (ale kiedy i gdzie ostatecznie trafią nasi sympatyczni zmarli, tego jeszcze nie wiadomo, bo aniołowie z Departamentu Statystyki zliczają ich grzechy na niebiańskich komputerach, a te wciąż się zawieszają). Pokój (zwany Sektorem MX-20), do którego przybywają Mańka i Karolek, nie jest miłym salonikiem, lecz mało przytulnym pomieszczeniem biurowym z segregatorami, aktami, teczkami oraz tablicą ogłoszeń, na której widnieją plakaty zachęcające - w