"Nigdy tu już nie powrócę" - powtarzam za Tadeuszem Kantorem po obejrzeniu spektaklu "Kąpielisko Ostrów" według Pawła Huelle. Powtarzam nie po to, żeby ubliżyć artystom Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, lecz by wejść na teren myśli o opuszczonym domu. Huelle wchodzi na teren po drugiej stronie lustra - sceny i rysuje wizję przewrotnej Arkadii. Do Arkadii wprowadza postaci odurzone przeszłością, która, umiejętnie zażywana wizje wywołuje. Ale wizji nie czuje się długo - i tak w końcu rzeczywistość znów zlewa się w spójny obraz i człowiek ogląda siebie w pozycji, w której siebie opuścił - nachylając się nad kałużą Styksowej wody... Tytułowe kąpielisko, wraz z rodzinnym domem i wszystkim co się z tym wiąże spychane są do handlu starzyzną. Akcja sztuki rozgrywa się w czasie, gdy ekspansywnym typem polskiego obywatela jest biznesmen - dorobkiewicz. Jeden taki zamierza właśnie z dość irracjonalnych przyczyn kupić obci�
Tytuł oryginalny
Nakaz kąpieli
Źródło:
Materiał nadesłany
Kresy - Kwartalnik Literacki nr 1/2