- Za mało jest teatrów, które starają się dotykać rzeczy naprawdę ważnych. Rozumiem, że politycy używają zdarzeń, ludzi do bieżącej polityki, ale artyści powinni się wznieść ponad to - mówi aktor Redbad Klynstra-Komarnicki w rozmowie z Katarzyną Flader-Rzeszowską w miesięczniku Teatr.
KATARZYNA FLADER-RZESZOWSKA Cieszę się, że udało nam się spotkać właśnie dzisiaj. Wie Pan, co było 11 kwietnia dwadzieścia pięć lat temu? REDBAD KLYNSTRA-KOMARNICKI 11 kwietnia? Flader-Rzeszowska Odbyła się premiera dyplomu "Letnicy" w reżyserii Mai Komorowskiej, w którym grał Pan Szalimowa Jakuba Pietrowicza. Pamięta Pan tamto doświadczenie? KLYNSTRA-KOMARNICKI Przede wszystkim pamiętam Maję Komorowską, z którą bardzo się związałem, i pamiętam pracę z nią. To, że Maja Komorowska będzie opiekunką pierwszego roku, spowodowało, że raz jeszcze zdawałem do warszawskiej szkoły teatralnej. To była dla mnie cała wyprawa z Amsterdamu. Ale jak uświadomiłem sobie, że mogę mieć lekcję z aktorką Grotowskiego, to wiedziałem, że muszę spróbować. Ta potencjalna obietnica w postaci obecności Mai Komorowskiej spełniła się. Niestety nie byłem zadowolony ze szkoły jako takiej. Byłem nawet mocno rozczarowany. Jako nastolatek w Amsterdamie sto raz