- Chcielibyśmy, żeby to miejsce było ważne dla naszych widzów. Nie kojarzyło się im z obowiązkiem wyjścia do teatru, ale z przestrzenią, w której dobrze się czują - mówi Izabella Nowacka, koordynatorka Sceny Wspólnej Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu.
Scena Wspólna kończy w tym roku 5 lat. Jakie masz pierwsze wspomnienia z nią związane? - Zaczęłam pracować w Centrum Sztuki Dziecka 6 lat temu. Pierwszym poważnym zadaniem, jakie mi powierzono, była koordynacja Sceny Wspólnej. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam, a miejsce jeszcze nie istniało. Pamiętam, jak pierwszy raz pojechaliśmy na budowę. Zobaczyłam wielką dziurę i piach. Nie potrafiłam sobie wyobrazić ukończonego budynku. Potem nastąpił etap planowania - jak będziemy tam pracować, jaką linię programową przyjąć. Centrum Sztuki Dziecka nigdy nie miało swojej stałej sceny i okazało się, że można stworzyć ją zupełnie od podstaw, na czystej karcie narysować wszystko, co się wymarzy. Było to trudne i wspaniałe zarazem. Pod względem profilu działalności i przestrzeni byliście pierwszym takim miejscem w Polsce. Czy pojawiła się konkurencja? - Nadal nie ma innej tego typu instytucji w Polsce. Szkoda, bo każde duże miast