"Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta" Radosława Paczochy w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Teatr Wybrzeże zmierzył się z własnym mitem, dzieląc się historią jubileuszową ciosaną w torcie nazwisk i anegdot. Esencja i aromat rozchodziły się powoli, choć nie zawsze regularnie docierały do trzewii. Kronikarsko-plotkarskie fragmenty lukrowanego, wielowarstwowego ciasta ustępowały co jakiś czas łamanemu smakowi gorzkiej wiśni w spirytusie, dlatego uważny widz miotał się w delektacji dławiącego przysmaku regionalnego. Ceremonia urodzinowa zamieniała się momentami w spektakularną sekcję na żywym organizmie pogrążonym w strefie wygody. Nie zostali ocaleni widzowie, aktorzy, reżyserzy, dyrektorzy czy recenzenci, a pamięć poddano hierarchicznym przemilczeniom. Całość jednak w reżyserskich rękach Adama Orzechowskiego okazała się wypowiedzią dojrzałą i niemal rozrachunkową. Zaczęło się we wrześniu 1946. Radosław Paczocha opowiada dzieje Teatru Wybrzeże w sposób epicki i w poczuciu kronikarskiego obowiązku. Widz zostaje zasypany na