EN

4.04.1985 Wersja do druku

Najtrudniejszy był pierwszy akt...

Przyznam się szczerze, że na "Porno­grafię" Witolda Gombrowicza, ostatnią premierę w Teatrze Nowym, wybiera­łem się pełen najgorszych przeczuć. Skład realizatorów przypominał mi bowiem "Legendę", nie rokując tym samym wię­kszych nadziei. Na szczęście tym razem nie było aż tak źle. Nie znaczy to jednak, że mo­żemy oglądać przedstawienie bardzo in­teresujące. Ma ono wiele braków, nie zawsze jest konsekwentne, całymi frag­mentami, zwłaszcza w pierwszej części, wręcz nudzi. Mimo to na tle ostatnich prezentacji tej sceny wyróżnia się zdecydowanie. Nie wiem tylko, czy można to uznać za duży komplement... Na szczególną uwagę zasługuje gra ak­torska. ;Jest w tym przedstawieniu kil­ka naprawdę dobrych, ciekawie popro­wadzonych ról. W pierwszym rzędzie za­liczyć trzeba do nich Fryderyka, które­go kreuje Wojciech Pilarski i Hipolita - Józefa Zbiróga. Stworzyli oni kreacje wyraziste przyciągające uwagę. Niewiele im ustępuje Pio

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Najtrudniejszy był pierwszy akt...

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 80

Autor:

Juliusz Cyperling

Data:

04.04.1985

Realizacje repertuarowe