Ludzie generalnie dzielą się na tych, którzy kochają psy, albo uwielbiają koty. A kot jaki jest, każdy widzi...
Jakie są "Koty" na scenie teatru muzycznego "Roma" w Warszawie, wiedzą na razie nieliczni, którzy obejrzeli przedpremierowe przedstawienie (w końcu grudnia ub. roku), premierę (10 stycznia) lub któreś z następnych. Jakie były "Koty" na scenach najsłynniejszych scen świata, począwszy od New London Theatre, wiedzą już miliony widzów, miłośników tego rodzaju przedstawień. Fascynującą opowieścią, nierealną, ale być może trochę prawdziwą, z piękną muzyką, zaskakującymi efektami. "Cats" były najdłużej granym spektaklem w historii musicali, nie schodziły z afisza przez 21 lat. Wystawiono je w 300 miastach, 26 krajach prawie 9 tys. razy. I kiedy w maju 2002 r. spektakl zszedł z londyńskiej sceny, Wojciech Kępczyński, dyrektor "Romy", zaczął usilne starania o wystawienie polskiej wersji tego przedstawienia w "Romie". Anglicy w końcu ulegli (jak oznajmił podczas premiery dyrektor Kępczyński - Polacy jako jedyni w świecie otrzy