Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego zaprasza na przewrotną i zaskakującą opowieść o miłości i sztuce, a my rozmawiamy z dyrektorem teatru Zbigniewem Rybką, który zdecydował się wziąć na warsztat tekst "Kształt rzeczy" autorstwa Neila LaBute.
W prowincjonalnej galerii spotykają się dziewczyna i chłopak. Różni jak ogień i woda. Ona jest przebojową, nieco zblazowaną studentką Akademii Sztuk Pięknych i ma ambicję dokonania rewolucji w sztuce. On jest niepozornym prowincjuszem, zahukanym, nieśmiałym chłopakiem dorabiającym jako ochroniarz w muzeum. Co może połączyć ogień z wodą? Niebezpieczna fascynacja? Krótka wymiana zdań wystarczy, by Evelyn uruchomiła w życiu Adama lawinę radykalnych zmian. Po raz drugi z rzędu reżyseruje pan spektakl, w którym bohaterami są młodzi, dwudziestoletni ludzie. Wcześniej był "norway.today", teraz jest "Kształt rzeczy". Czy to przypadek? Zbigniew Rybka, reżyser - Strasznie mechanicznie patrzymy na repertuar. Z jaką łatwością mówimy, że np. ten lub inny spektakl to lektura. To jest jakaś tragiczna głupota. Czy Fredro, Mickiewicz, Słowacki pisali na zamówienie kuratorium? Umówmy się, że sami tworzymy sobie przeszkody, a potem sami nie potrafimy