III Międzynarodowe Spotkania Teatralne - Lalka, Loutka, Babka, Bab we Wrocławiu ocenia Krzysztof Kucharski w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
- Mój ojciec pociągał za nitki swoich marionetek, i ojciec mojego ojca, czyli mój dziadek, i matka mojego dziadka, a moja prababka. Wszyscy byli lalkarzami - opowiadał w ostatnim dniu wrocławskiego festiwalu słowacki artysta, Anton Anderle, który pokazał "Najmniejszy cyrk świata". Siedziałem na widowni obok prof. Anny Helman-Twardowskiej, aktorki i pedagoga. Śmialiśmy się z wszystkich lalkowych tricków niemniej serdecznie niż dzieciaki. To, co pokazał słowacki artysta, to kunszt, na który pracuje się latami. W jego wypadku - rekomendują go trzy pokolenia. Wielkie wrażenie na dzieciach i zawodowcach zrobiło przedstawienie warszawskiego Teatru Lalka "Kopciuszek" [na zdjęciu] - Znany klasyczny temat pokazali w formie mieszczańskiego salonu - mówi Józef Frymet, także lalkarz i profesor wydziału lalkarskiego. - Akcja toczyła się wśród stylizowanych mebli, które na naszych oczach zmieniały się w karetę, by za chwilę przenieść nas do pałacu. Lalki wy