"Wszędzie jest wyspa Tu" w reż. Magdaleny Smalary w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Jacek Zembrzuski na swoim blogu w portalu onet.pl
Na "Wszędzie jest wyspa Tu" w Polskim znakomicie się rozerwałem Na przykład, weryfikacji ("rozerwaniu") uległo moje mniemanie o wierszach Wisławy Szymborskiej, jako poezji tylko codzienności. Tu było bardzo inteligentnie. Magda Smalara skomponowała scenariusz z poezji, limeryków i wywiadów, co wespół ze znakomitą muzyką (jakby w stylu "Anawa", ale po swojemu) Urszuli Borkowskiej dało asumpt do świetnego przedstawienia muzycznego o kobiecie, ale tak, że "dżendery" odpadają - dowcipnie i z klasą. Cztery koleżanki i każda inna. Natalia Sikora z dramatycznym temperamentem i jazzowym filingiem. Cudna Joasia Trzepiecińska, która z wiekiem robi się coraz bardziej M. M., bo swingować umiała zawsze. Autoironiczna Smalara i "naburmuszona" Izabella Bukowska dopełniają obrazu kobiecości w różnych odsłonach psychicznych. To trzeba umieć! Lubię taki teatr. PS. W cenę biletu wliczone są tylko dwa bisy. Komu się bardzo, bardzo, musi pójść jeszcz