"BAZYLISSA TEOFANU" Tadeusza Micińskiego od sześćdziesięciu lat była jedną z legend naszego teatru. Niektórzy reżyserzy ją czytali, inni o niej słyszeli, jeszcze inni, czasem przez całe życie, nosili się z myślą wystawienia jej na scenie. Należał do tych ostatnich nie byle kto, bo Schiller i Horzyca. Schiller był twórcą pierwszej i jedynej w okresie międzywojennym inscenizacji Micińskiego: "Kniazia Patiomkina" w 1925 r., Horzyca niejedno inne odkrycie sceniczne miał na swoim koncie; ale żaden z nich nie wystawił "Bazylissy Teofanu". Dramaty Micińskiego zajmują szczególna pozycje w naszej literaturze. Są przykładem podskórnego krążenia tendencji artystycznych, które zostały wspaniale spożytkowane przez innych, przede wszystkim przez Witkacego, ale ich autorowi nigdy nie przysporzyły sławy. Dopiero spóźniona premiera napisanej w r. 1907 "Bazylissy Teofanu" przywraca Micińskiemu należne miejsce w historii teatru. Jego "Bazylissa" to najdziwniejsz
Tytuł oryginalny
Najdziwniejszy dramat
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 42