EN

19.01.2013 Wersja do druku

Najbardziej boję się upokorzenia, zwłaszcza w ostatnich latach

- Napisałem scenariusz o życiu w Polsce przez ostatnie 60 lat. Najtrudniej przyszło mi pokazać ostatnie dwie dekady. Gdy myślę o tym okresie, układa mi się on w ciąg upokarzających scen - mówi JERZY STUHR.

Czemu tak ciężko namówić aktora na rozmowę o polityce, życiu publicznym? - Nie mam poczucia, bym miał problemy z takimi rozmowami. - A ja miałem wrażenie, że ledwo mi się udało przekonać Pana do tego wywiadu. - Bo polityka nie jest dla mnie naturalnym tematem do rozmowy. Artysta - wolę używać tego słowa, bowiem aktora nie zawsze uważa się za artystę - nie jest uwrażliwiony na politykę. Ona jest dla niego więzidłem. Opowiedzenie się za poglądami popieranymi przez część ludzi może stać się dla niego obciążeniem. A każdy artysta chce być wolny. Chce być ponad to. Sztuka, która ociera się o politykę, nie jest w poważaniu u artystów. Opowiedzenie się za jedną z opcji niesie ze sobą ryzyko utraty widzów, którzy nie podzielają takich poglądów? - Taka sztuka staje się propagandą. Zawsze? Rozmawiamy w Teatrze Polonia. Jego założycielka Krystyna Janda zagrała w dwóch głośnych filmach politycznych "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z ż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stuhr: Najbardziej boję się upokorznia zwłaszcza w ostamich latach

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Metropolia Warszawska nr 13/18/20-01-13

Autor:

Agaton Koziński

Data:

19.01.2013