"Operetka" Witolda Gombrowicza w reż. Andrzeja Dziuka w Teatrze im. Witkiewicza w Zakopanem. Pisze Beata Zalot w Tygodniku Podhalańskim.
Czy po Dejmku i Bradeckim można jeszcze coś nowego wnieść do gombrowiczowskiej "Operetki"? Andrzej Dziuk i jego zespół udowadnia, że można. Idąc do Witkacego na premierową "Operetkę", miałam w pamięci spektakl Teatru Starego w Krakowie z końca lat 80. z młodziutką Dorotą Segdą w roli Albertynki. I zajęcia na polonistyce z prof. Pawłem Markowskim (wtedy jeszcze magistrem), który ten krótki dramat Witolda Gombrowicza analizował z nami przez cały semestr, każąc nam rozbierać go na struktury. Zastanawiałam się, co reżyserujący zakopiański spektakl Andrzej Dziuk może wnieść nowego do "Operetki" po Dejmku czy Bradeckim? Gombrowicz to wprawdzie wdzięczny materiał dla reżysera, bo autor trudne, poważne treści obudowywał charakterystycznym dla siebie absurdem, kpiną i zgrywą. Przesłanie i forma "Operetki" też Dziukowi i jego zespołowi jest bliska, bo Gombrowicz w tej sztuce, podobnie jak autor "Szewców", widzi XX wiek i za pomocą podobnych śro