"Jak wam się podoba" Williama Szekspira w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.
Po sobotniej premierze "Jak wam się podoba" Szekspira w reżyserii Mai Kleczewskiej w Teatrze Żeromskiego w Kielcach mamy kilka ostrzeżeń i rad. Po pierwsze nie jest to komedia. To znaczy oryginał jest komedią, jedną z najczęściej wystawianych i lubianych. Jednak w interpretacji Kleczewskiej komedia zamieniła się w ponury i duszny, ociekający seksem dramat. Po drugie, jeśli nie znacie tekstu sztuki, wizyta w teatrze niewiele zmieni, a jeśli znacie, niekoniecznie go poznacie. Oryginału w tej interpretacji niewiele, ale też trudno się dziwić. Kleczewska wielokrotnie deklarowała i udowadniała to na scenie, że nie interesuje jej opowiadanie prostych historii. Dla niej wyzwaniem jest pokazanie tego, czego na pierwszy rzut oka nie widać. W "Jak wam się podoba" dostrzegła emocje i problemy, o jakich nie śniło się wcześniejszym interpretatorom. Po trzecie widzowie muszą przygotować się na oglądanie, i to w rozmiarze makro, acz nie tylko, męskich genitaliów