- Nagość zawsze rozsadzała tradycyjną przestrzeń. Ciała aktorów - stare, młode, obrazoburcze, genderowe - opowiadają się przeciw opresjom kulturowym, seksualnym, obyczajowym - mówi prof. Krystyna Duniec, teatrolożka, w rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim w Gazecie Wyborczej - Magazynie Świątecznym.
Arkadiusz Gruszczyński, animator kultury, dziennikarz: Nowy minister kultury prof. Piotr Gliński domagał się odwołania premiery wrocławskiego spektaklu "Śmierć i dziewczyna". W przedstawieniu występują aktorzy porno, co według ministerstwa narusza społeczne obyczaje. Jak pani odczytuje ten akt cenzury? Krystyna Duniec: Z jednej strony jako legitymizację rządów autorytarnych, działających zawsze w imię czystości moralnej, która zawsze jest podejrzana, a z drugiej jako wyraz niekompetencji intelektualnej. Nie można cenzurować czegoś, czego się nie widziało. Minister powinien mieć też świadomość płynności pojęcia pornografii. Tego uczy zarówno historia społeczna, jak i historia sztuki. To, co pewne, to fakt, że sztuka nie znosi cenzury, bo wtedy przestaje mieć sens. Środowiska prawicowe zawsze protestowały przeciw swobodzie obyczajów i jest to dobre prawo demokracji, pod warunkiem, że nie ma przemocy i krzywdy ludzkiej. Teraz jednak, kiedy n