Wśród spektakli pokazywanych przez stołeczne teatry znalazły się takie, które zasługują na wielkie uznanie, jak i słabe, które nigdy nie powinny były zostać skonfrontowane z publicznością. "Niezidentyfikowane szczątki ludzkie, albo prawdziwa natura miłości" współczesnego kanadyjskiego autora - Brada Frasera, w reżyserii Brokenhorsta, czyli Grzegorza Jarzyny, wstrząsnęły Warszawą. Młody reżyser zdecydował się na coś, czego jeszcze nie było w polskim teatrze. Dlatego musiało to wzbudzić ogromne emocje. Recenzenci twierdzili, że jeszcze nikt nie pokazał na scenie seksu i przemocy. Lesbijki i homoseksualiści, transwestyci, alkoholicy i narkomani - po prostu szokowali. Jak twierdził Jarzyna, chciał w ten sposób pokazać, że młodzi ludzie tylko pozornie żyją w świecie dającym im wielkie możliwości rozwoju. Pokazał, że tak naprawdę jest to świat, gdzie bardzo trudno się odnaleźć i spełnić swoje ideały. Patrzą
Tytuł oryginalny
Ofensywa młodych, walka mistrzów
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 304