"Wykrywacz kłamstw" Wasilija Sigariewa w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Capitol w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Imię bohaterki komedii Wasilija Sigariewa "Wykrywacz kłamstw" jest znaczące - Nadieżdę można przecież tłumaczyć jako nadzieję. Tak czy owak, na pierwszy rzut oka porywcza i wciąż niezadowolona żona (a powody ku temu ma), którą gra przekonująco Anna Gornostaj, nadziei nie traci. Nie po to zaprasza do domu hipnotyzera (to właśnie tytułowy "wykrywacz kłamstw"), aby potwierdził jej obawy, że mąż ją zdradza i okłamuje, ale przeciwnie - żeby rozwiał jej podejrzenia. Nadieżda chce wierzyć w przyszłość, choć przyszłość, a tym bardziej teraźniejszość, nie rysuje się w jasnych barwach. Mąż chla, zachowuje się dość obcesowo, pieniędzy brakuje, a życie ucieka. Nadieżda jednak ufa, że wizyta hipnotyzera odmieni jej życie. Tymczasem Borisa, faceta o ograniczonych zainteresowaniach, kończących się na zabezpieczeniu czegoś płynnego do spożycia i gazetki na otarcie łez, nie bardzo już życie pociąga. Choć, jak się okaże, trawi go tęsknota