Właśnie ta tragedia Wyspiańskiego, wystawiona w plenerze, podkreśla nastrój scenicznych wydarzeń, a muzyka przenikająca przyrodę pozwala na głębsze przeżycie dramatu. W Nadrzeczu w sobotę premiera "Klątwy".
Takich wrażeń nie doświadczylibyśmy w tradycyjnym teatrze zamkniętym w budynku. Janusz Opryński, który podjął się reżyserii spektaklu, tak o nim pisze: "Klątwa" wyrasta z wielkiej fascynacji Wyspiańskiego tragedią grecką. A jeżeli tragedia grecka, to mamy do czynienia z potężnym cierpieniem, bólem, potężnymi racjami bohaterów, których los miażdży. Zmiażdży Księdza, Młodą, ale zmiażdży również Pustelnika i Sołtysa, i mieszkańców wsi, których Wyspiański uczyni współodpowiedzialnymi za los tych postaci. Ksiądz i Młoda spotkali się, pokochali się, mieli dzieci, a nie powinni się spotkać, nie wolno było im pokochać się, nie wolno im było mieć dzieci. Miłość zrodziła grzech. Miłość zrodziła zbrodnię. Po czyjej stronie jest racja, nie wiemy. Od początku wiedzieliśmy jednak, że aby opowiedzieć tę historię, zmierzyć się z nią, musimy przyłożyć potężne niekłamane emocje. Wspólnie z aktorami szukaliśmy tonu, siły i