"Hysterikon" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski w Gazecie Poznańskiej.
Handlowo-rozrywkowa "Plaża" jako metafora świata okazała się teatralną "plażą", na której nie ma nic poza piaskiem sypanym widzowi w oczy. "Hysterikon" w Teatrze Polskim totalnie rozczarowuje. Rzecz rozgrywa się w wielkim hipermarkecie czy raczej centrum handlowo-rozrywkowym. Ci, którzy przyszli na zakupy, spowiadają się ze swych porażek i słabości, dają upust frustracjom i kompleksom. Wedle zapewnień realizatorów, "Hysterikon" to wielka metafora: świat jako supermarket albo świat w hipermarkecie. Ładnie powiedziane, ale nic się za tym nie kryje. Jeśli spektakl ma ukazać banał i pustkę konsumpcyjnego raju, to reżyserowi udało się to - niestety - aż nazbyt dosłownie. Nic więc dziwnego, że atrakcyjne "opakowanie" to największy atut tego przedstawienia, zresztą i tak nie w pełni wykorzystany. Mam na myśli scenografię, która efektownie symbolizuje w I części nowoczesne centrum handlowo-rozrywkowe ze "szkła i aluminium", przy czym półki z towara