EN

11.02.1990 Wersja do druku

Nadmiar szkodzący Wysockiemu

CIĄGLE jeszcze ist­nieje w warszawskim, Pałacu Kultury i Nauki "Teatr Rzeczypospo­litej". Piszę ciągle jeszcze, albowiem kilka lat temu mocno kwestionowano ist­nienie instytucji. Jest to bo­wiem teatr bez... teatru, czyli bez sceny, zespołu, aparatury. Pełni funkcję impresariatu, ułatwia wymia­nę przedstawień różnych te­atrów, promuje zjawiska, sprawia, że mapa teatralna Polski jest lepiej zapełnio­na. Teraz potrzeba istnienia instytucji impresaryjnej okazuje się niezbędna. Nowa polityka gospodarcza spra­wia, że nie wszędzie będą mogły utrzymać się stałe teatry. Impresariat zapełni luki. "Teatr Rzeczypospolitej" nie pierwszy raz oferuje Ol­sztynowi swoje usługi. Ty­dzień temu zaproponowano nam widowisko Sceny Ka­meralnej Teatru Polskiego z Wrocławia "Ósmy krąg", wypełnione pieśniami Wło­dzimierza Wysockiego oraz Maryny Cwietajewej, Alek­sandra Galicza, Borysa Pa­sternaka, Aleksandra Rozenbauma oraz poetów ano­nimowych. Głównym magn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nadmiar szkodzący Wysockiemu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki Nr 30

Autor:

Janusz Segiet

Data:

11.02.1990

Realizacje repertuarowe