"Nabucco" w reż. Laco Adamita w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze Adam Czopek w Naszym Dzienniku.
Najnowsza inscenizacja "Nabucco" zrywa z dotychczasową, na naszych scenach, tradycją wystawiania tej wczesnej opery Verdiego. Nie ma w niej żadnych odniesień do starożytności, na scenie królują plastik, kolorowe światła i neony. Wielkie sceny zbiorowe, konflikt dwóch kultur, walka o władzę, odrzucona miłość i zemsta, splatające się w tej operze w wyjątkowo dramatyczny sposób zostały tym razem wpisane w prostą scenografię, ograniczoną do kilku podestów i plastikowej ściany, na której załamywało się światło, tworząc fantazyjne refleksy, i która w scenie kiedy grom z niebios powala króla Babilonu, oślepia potężnym światłem nie tylko scenę, ale również widownię. Wyglądało to niezmiernie efektownie. Równie atrakcyjne, choć nieco przesadzone w przepychu, są w tym przedstawieniu kostiumy. Reżyser zadbał o wartką akcję, wyrazistą dramaturgię poszczególnych scen i sprawnie operował w scenach zbiorowych chórem, co w tej operze jest podst