Zamykając 20-lecie swojej sceny Teatr Wielki przygotował łódzką prapremierę opery "Nabucco" Giuseppe Verdiego, młodzieńczego dzieła 28-letniego twórcy, wielkiego, włoskiego patrioty walczącego tematyką swych pierwszych oper o wyzwolenie północnych prowincji Włoch spod okupacji austriackiej. Nazwisko kompozytora stało się zakamuflowanym hasłem bojowników o zjednoczenie kraju ("Evviva Verdi", ożyli "Niech żyje Vittorio Emanuelle Re d'Italia"), którzy chóralną pieśń "Va pensiero" uczynił niejako swoim hymnem. Wkrótce też władze austriackie zakazały wystawiania "Nabucca" na scenach okupowanego przez siebie terytorium, potęgując tymże nakazem sławę Verdiego i powszechną dlań sympatię rodaków. Późniejsze arcydzieła operowe kompozytora usunęły w cień "Nabuchodonozora" - muzyczną opowieść o walce narodu żydowskiego z Babilończykami w szóstym wieku p.n.e. Nie miałam okazji obejrzeć ani bytomskiej a ni gdańskiej realizacji dzieła przed z
Tytuł oryginalny
"Nabucco" - Eviva l'arte!
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 253