EN

17.09.2008 Wersja do druku

Nabrzmiały problem obłapiania w Teatrze Studio

"Pantaleon i wizytantki" w reż. Pawła Aignera w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Janusz Majcherek w Gazecie Wyborczej Stołecznej.

Teatrowi Studio patronuje Witkacy, więc może dlatego podczas niedzielnej prapremiery "Pantaleona i wizytantek" dręczył mnie jego "świntusiowaty" wierszyk: "Tyle szczęścia, co w obłapce i to jeszcze tak - po kapce. Lecz nie można przecie ciągle, boby się zmieniło w wągle!". W prześmiewczej i rozkosznie nieprzyzwoitej powieści Maria Vargasa Llosy temat czy - zaryzykowałbym określenie - nabrzmiały problem obłapiania urasta do obyczajowej i politycznej metafory społeczeństwa, w którym potrzeba ładu i rygoru zderza się z siłą niekontrolowanej witalności. Fabularnie wygląda to tak, że dowództwo peruwiańskich sił zbrojnych na wieść o coraz liczniejszych gwałtach dokonywanych przez żołnierzy stacjonujących w wioskach Amazonii postanawia kwestię zaspokajania potrzeb seksualnych w armii rozwiązać metodycznie. Kapitan Pantaleon Pantoja, oficer pod każdym względem wzorowy, dostaje zadanie zorganizowania służby wizytantek, czyli w istocie prostytutek,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nabrzmiały problem obłapiania w Teatrze Studio

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Stołeczna nr 218 online

Autor:

Janusz Majcherek

Data:

17.09.2008

Realizacje repertuarowe