Bardzo nie lubię pisać wypracowań na zadane tematy, ale po poniedziałkowym spektaklu Teatru Telewizji przyszedł do mnie mój sąsiad i powiedział: pan powinien coś więcej o tym Smoku napisać. Sąsiad, jak to sąsiad, lubi zawsze wpuszczać mnie w maliny i zwykle, gdy czegoś sam nie zrozumie lub nie dosłyszy, podpuszcza mnie abym o tym szerzej gdziekolwiek i cokolwiek napisał. Ja piszę, on to później czyta i w ten sposób wzbogaca się intelektualnie. Rzecz jednak w tym, że sztuki Eugeniusza Szwarca pt.: "Smok" ja też nie zrozumiałem i chętnie sam bym sobie coś o niej poczytał - no bo jakże tu pisać o czymś czego się nie rozumie? Nie jest to wprawdzie najważniejszy powód - większość piszących nie wie zwykle o czym pisze - ale ja mam wręcz wrodzoną niechęć do pisania o Smokach. Gdy jednak głos sąsiada poparty został innymi głosami, zrozumiałem, że społeczeństwo nasze, żywione od tylu lat prawdą, samą prawdą i tylko prawdą, zatęsknił
Tytuł oryginalny
Na zadany temat
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Demokratyczny nr 52