Skromny spektakl irlandzkiego autora Mc Donagha "Kaleka z Inishmaan" otwiera przed nami świat smutnej bajki, z której wychodzimy pełni wewnętrznego światła. Życie bohaterów, na zapomnianej przez Boga i ludzi wysepce, ożywia przyjazd ekipy filmowej. Rodzą się nadzieje na odmianę losu. Czy zostaną spełnione? Przedstawienie wyreżyserowane w Teatrze Powszechnym przez Agnieszkę Glińską i Władysława Kowalskiego zostało obsypane licznymi nagrodami, a przy tym niezwykle ciepło przyjęte przez widownię. Dzięki aktorom mieszkańcy Inishmaan, śmieszni, bezradni, odrzuceni przez los, stają się nam bliscy z całym arsenałem swych dziwactw. Cóż z tego, że niedostatki uczuć rekompensują alkoholem, że od smutnej czeluści uciekają w małe i większe kłamstwa, że zamykają na cztery spusty to, co w nich dobre i czułe, chowając się pod szorstką maskę. Wychodzimy z teatru z krzepiącym przekonaniem, że gdzieś w środku człowiek jest dobry, piękny, wrażliwy.
Tytuł oryginalny
Na wyspie złudzeń
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło Nr 1/2000
Data:
01.01.2000