EN

11.11.2001 Wersja do druku

Na Wawelu w Noc Zmartwychwstania

Każda prezentacja dramatu Wyspiań­skiego staje się wydarzeniem artystycz­nym, ale i pretekstem do dyskusji o na­szych narodowych problemach. Cóż do­piero, gdy na deski sceniczne wchodzi jedna z najtrudniejszych i najrzadziej gry­wanych sztuk - "Akropolis"? Z zamiarem wystawienia tego właśnie dramatu Ry­szard {#os#4240}Peryt{/#} nosił się od wielu lat. Kiedy więc Jerzy {#os#1241}Grzegorzewski{/#} zaproponował mu powrót na deski sceniczne po siedem­nastu latach nieobecności, znany z doko­nań w teatrach muzycznych Ryszard Pe­ryt wiedział, że przyszła pora realizacji własnych artystycznych zamysłów. Sam nie miał wątpliwości, że to jeden z najważniejszych tekstów Wyspiańskie­go, stanowiący niejako syntezę przemy­śleń zawartych we wcześniejszych sztu­kach autora. Peryt powtarzał niezmiennie na konferencjach i w wywiadach poprze­dzających premierę, że tekst jednego z największych polskich wizjonerów jest jasny jak piorun. Po premierze można

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na Wawelu w Noc Zmartwychwstania

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 45

Autor:

KAROLINA

Data:

11.11.2001

Realizacje repertuarowe