390 lat po śmierci Szekspira nadal nie wiemy, jak wyglądał i kim naprawdę był. Jego życiorys skrywa wiele tajemnic - pisze Katarzyna Długosz w Przeglądzie.
W przyszłym roku dopiero się zacznie. 23 kwietnia stuknie okrągłe 390 lat od śmierci Barda ze Stratfordu. Spektakle, ekranizacje, nowe biografie będą wyrastać jak grzyby po deszczu. Zresztą stale wyrastają, bo im więcej o Szekspirze napisano, tym mniej o nim wiadomo. Zastępom biografów i krytyków do dziś nie udało się ustalić tak podstawowych faktów jak to, czy był protestantem czy katolikiem, gejem czy hetero, ani jak właściwie wyglądał. Londyńska Narodowa Galeria Portretów szykuje okolicznościową wystawę sześciu wizerunków kojarzonych z dramaturgiem - "Szukając Szekspira". I rzeczywiście szuka. Bo lista portretów, które można opatrzyć etykietką "to mógłby być Szekspir", kurczy się w szybkim tempie. Obraz znany jako "Flower Shakespeare", własność Royal Shakespeare Company, okazał się XIX-wieczną fałszywką. Odnawiany w tym roku na okoliczność tej wystawy "Grafton Portrait", datowany na 1588 r., w którym optymiści widzieli 24-letni