"Na pełnym morzu" w reż. Joanny Zdrady w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Jan Niemaszek w Super Nowościach.
Jednoaktówką Sławomira Mrożka " Na pełnym morzu" rozpoczął się w środę 16 X, a zakończył w niedzielę 20 X, (obowiązki wyjazdowe nie pozwoliły mi wszystkiego obejrzeć) przegląd Źródła Pamięci organizowany przez Teatr Maska w Rzeszowie przy współudziale Teatru Przedmieście (też rzeszowskiej sceny), Urzędu Miasta Rzeszowa, Urzędu Marszałka Podkarpacia, dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na premierze było skromnie i elegancko. Publiczność dopisała, aktorzy się spisali. Tekst mrożkowski, jak zwykle pełen przenośni i ponadczasowy obroniłby się sam, ale dzięki bardzo przyzwoitemu widowisku (brawo), dobrej grze całego zespołu i pomysłowym rozwiązaniom inscenizacyjnym "Mrozek zaistniał bardzo plastycznie"... (świetny pomysł na tzw. czarny teatr, wyczarowywanie przedmiotów prawie jak deus ex machina). Przedstawienie dobrze zagrane, a zważywszy, że jego odtwórcy na co dzień kryją się raczej w cieniu parawanu teat