"Plotka" Francisa Vebera w reż. Cezarego Ibera w Teatrze Miejskim w Gliwicach. Pisze Kamil Bujny w Teatrze dla Wszystkich.
Przedstawienie w reżyserii Cezarego Ibera okazuje się bardzo nierówne. Można odnieść wrażenie, że wiele rzeczy dzieje się w tym spektaklu z przypadku. Niestety, co jest największym mankamentem "Plotki", prezentacja nie jest w stanie przekonać do siebie widza: ani go nie bawi, ani nie przykuwa jego uwagi. Zacznijmy od kwestii estetycznej - od scenografii i oświetlenia. O ile zagospodarowanie sceny, za które odpowiada Iza Banaszek, wydaje się ciekawe (przede wszystkim ze względu na wertykalną orientację i podkreślenie głębi), o tyle wykorzystanie świateł ma charakter dość chaotyczny i mało precyzyjny. Ale powoli, po kolei. W "Wieczorze kawalerskim", poprzedniej komedii Teatru Miejskiego w Gliwicach, wystawionej również na dużej scenie, twórcy zdecydowali się na ustanowienie horyzontalnego porządku: przez całą scenę ciągnęło się hotelowe mieszkanie, dwa duże pokoje. Tym razem sceniczną przestrzeń zagospodarowano w nieco inny sposób: stworzono d