EN

29.10.2009 Wersja do druku

Na szacunek u ludzi trzeba sobie zapracować

- Dużo frajdy przynosi granie w musicalach w teatrze muzycznym, ale jednak brakuje mi pracy w dramacie, gdzie jedynym środkiem wyrazu i ekspresji jest słowo, a taniec i śpiew nie istnieją - mówi MAREK KALISZUK, aktor-śpiewak Teatru Muzycznego w Gdyni.

Aktor teatralny, musicalowy, filmowy, wokalista. Od paru lat rozpoznawalny jako Boguś z serialu "M jak Miłość", w którym zabójczym spojrzeniem łamie damskie serca. Jesteś aktorem musicalowym, grasz, śpiewasz, tańczysz, nie każdy to potrafi... - Uważam, że im więcej ktoś potrafi, tym bardziej jest interesujący, godny szacunku i zainteresowania. Oczywiście, że najłatwiej skupić się na jednym. Ale jeśli ktoś ma kilka pasji, predyspozycje, do tego tyle chęci, siły, ambicji, aby zrobić to i tamto, chce się nauczyć jednego i drugiego, a jeszcze znajdzie czas na trzecie, to takich ludzi bardzo szanuję. Ty należysz do tych, którzy chcieliby się nauczyć i tego i tamtego, czyli... - Zawsze fascynowała mnie gra na fortepianie. Kiedy słyszę, że ktoś pięknie gra, robi to na mnie ogromne wrażenie. Osobiście nie miałem w sobie nigdy tyle samozaparcia i pasji do ćwiczenia, aby móc się tej gry nauczyć. Za to ukończyłem Studium Wokalno-Aktorski

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na szacunek u ludzi trzeba sobie zapracować

Źródło:

Materiał nadesłany

www.magazynvip.pl

Autor:

Ewa Derlatka

Data:

29.10.2009