"Na dnie" Maksyma Gorkiego w reż. Pawła Świątka w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Witold Kociński w Śląsku.
Maksym Górki - to nazwisko nie brzmi dzisiaj najlepiej. W 1934 r. na I Zjeździe Pisarzy Radzieckich przedstawił on swoją koncepcję literatury; zainicjował, szczegółowo określił i na wiele lat wprowadził ws Związku Sowieckim nowy, niechlubny kierunek - nazywało się toto realizmem socjalistycznym, krócej mówiąc socrealizmem. Ta zmora, niestety, po wojnie rozpanoszyła się także w innych krajach Europy i pozostawiła po sobie ślad trudny do wymazania. Gorki (Aleksy Maksymowicz Pieszkow, urodzony w 1868 r.) nie był pierwszym ani ostatnim wybitnym pisarzem, który dla splendoru, kasy, wysokich nakładów a może ze zwykłego strachu, zaprzedał duszę diabłu. Zaczynał od małych form dziennikarskich i literackich. Gdy zdobył pewien rozgłos przyjął pseudonim - Gorki znaczy gorzki. Opisywał świat nędzarzy, włóczęgów, wyrzutków społeczeństwa. Jego literacki geniusz objawił się w dramatach, chociaż nie były one łatwe do zaakceptowania przez ówczesną