- Proszę pana, mimo swojego doświadczenia nadal będę wierzył, że nie ma jednego sprawdzonego sposobu na zrobienie udanego spektaklu. W sztuce najważniejsza jest wiarygodność wobec widza - mówi WOJCIECH PSZONIAK, który wkrótce wystąpi na Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu.
Wojciech Pszoniak [na zdjęciu w monodramie "Belfer!"] to jedna z gwiazd powracającego po dekadzie do Torunia Festiwalu Teatrów Jednego Aktora. Z Wojciechem Pszoniakiem rozmawia Grzegorz Giedrys: "Belfer" Jeana-Pierre'a Dopagne'a jest pana debiutem w teatrze jednego aktora. Dlaczego dopiero teraz zrealizował pan monodram? - Nie sięgałem po ten gatunek, bo - szczerze mówiąc - nie czułem takiej potrzeby. Miałem tyle pracy w Polsce i Francji, że nie mogłem się zaangażować w coś dla mnie zupełnie nowego. Wszystko się zmieniło, gdy zrozumiałem, że na Zachodzie monodramy są niezwykle popularne. Postanowiłem więc spróbować swoich sił w tej formie. Czym różni się praca w zespole aktorskim od przygotowywania monodramu? - W spektaklu, który realizuję z zespołem, moimi partnerami są reżyser, aktorzy i wszystkie osoby pracujące na scenie. W monodramie sytuacja jest całkowicie inna. Moim jedynym partnerem jest publiczność. Monodram umożliwia mi bez