EN

29.04.2005 Wersja do druku

Na scenie i na estradzie

"Och, Pionkio!" w reż. Macieja Wojtyszki w Operze Krakowskiej. Pisze Anna Woźniakowska w Dzienniku Polskim.

Dawno już odkryto przepis na dobry musical. Trzeba zgrabnego tekstu, wpadającej w ucho muzyki, reżysera, który spektaklowi nada tempo, i wykonawców, którzy potrafią dobrze mówić, śpiewać i tańczyć. W środę Opera Krakowska zaprosiła dzieci na musical "Och, Pinokio!" z librettem Ernsta Ekkera i muzyką Viktora Fortina. Teksty piosenek napisał Michał Zabłocki, kształt widowisku nadali Maciej Wojtyszko i Paweł Aigner, scenografię i kostiumy zaprojektował Kazimierz Madej, a całość poprowadził Tomasz Tokarczyk. Na scenie ujrzeliśmy i znanych, dojrzałych artystów opery, i młodych, specjalnie do tego spektaklu zaangażowanych śpiewaków. Czy wszystkie składniki były zgodne z receptą? W środę uczestniczyłam w połowie spektaklu (dlaczego - opowiem) i stwierdzić mogę, że libretto jest zgrabne, funkcjonalna scenografia i ładne kostiumy cieszą oko; zespół jest utaneczniony, akcja sceniczna należycie zajmuje uwagę dziecięcej widowni. Nie sądzę jed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na scenie i na estradzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 99

Autor:

Anna Woźniakowska

Data:

29.04.2005

Realizacje repertuarowe