EN

8.06.1972 Wersja do druku

Na scenach łódzkich

KIEDY W ROKU 1918 ZAGRANO W WARSZAWIE "JUDASZA" K. H. ROSTWOROWSKIEGO, W. ZAWISTOWSKI TAK M. IN. NAPISAŁ W "PRO ARTE ET STUDIO": "PRZYWRÓCENIE SCENIE WARSZAWSKIEJ NAJPOTĘŻNIEJSZEGO DZIEŁA DRAMATYCZNEGO, JAKIE POJAWIŁO SIĘ W POLSCE OD CZASÓW ŚMIERCI WYSPIAŃSKIEGO I UTRZYMANIE GO W REPERTUARZE, BYŁO OBOWIĄZKIEM WZGLĘDEM LITERATURY, A ZARAZEM OBOWIĄZKIEM WZGLĘDEM TEATRU". DZIŚ, PO KILKUDZIESIĘCIU LATACH MOŻNA ŚMIAŁO STWIERDZIĆ, ZE WYSTAWIENIE "JUDASZA" NIE BYŁO OBOWIĄZKIEM TEATRU NOWEGO, NIEMNIEJ ZASŁUGUJE NA UWAGĘ.

Autor znakomitego "Caliguli" i teatralnej trylogii "Niespodzianka", "Przeprowadzka", "U mety" (aczkolwiek jego credo polityczne budziło i budzi nasze sprzeciwy!), był istotnie czołowym dramaturgiem polskim w okresie międzywojennym. Tak więc zaprezentowanie "Judasza z Kariothu" dzisiejszemu widzowi, godne jest nie tak świeczki, jak raczej rzęsistych świateł teatralnych kinkietów... W napisanej w 1913 r. sztuce, Rostworowski stara się znaleźć argumenty, ażeby Judasza, który był złą legendą, uczłowieczyć i (jak to zrobi kilka lat później w swoim dramacie o analogicznym tytule Kazimierz Przerwa-Tetmajer), w pewnym sensie zrehabilitować. Przedstawia też zgoła inne motywacje jego zdrady, sugerując, że nie dla 30 srebrników zgrzeszył Judasz "wydając krew niewinnego". W rezultacie jest to, bogaty w różnorodne podteksty, dramat ubogiego duchem człowieczka, którego przypadek wplątał w wielkie wydarzenia przerastające jego małość. Judasza realistę, t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na scenach łódzkich

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 135

Autor:

Mieczysław Jagoszewski

Data:

08.06.1972

Realizacje repertuarowe