Wybranie się na spektakl do Teatru Współczesnego, od dwóch lat, wymaga ode mnie sporej dozy samozaparcia. Kiedy jednak ujrzałem na afiszu nazwisko Urbankowskiego, postanowiłem przejść się na Rzeźniczą.
Otóż "Racja stanu" Urbankowskiego - grana we Współczesnym pod zmienionym tytułem "Trwa jeszcze bal" - to dramat o Polsce czasów konfederacji barskiej, którego akcja ogniskuje się wokół dokonanej przez konfederatów 3 listopada 1771 próby porwania Stanisława Augusta. To porwanie, dzieło zdeterminowanych, lecz naiwnych konfederatów, posłużyło Poniatowskiemu do załatwienia pewnego osobistego porachunku i z całym cynizmem zostało użyte do pewnej rozgrywki politycznej. Według Urbankowskiego próba porwania była prowokacją, w trakcie której został zamordowany zazdrosny mąż jednej z kochanek króla (po śmierci staje się on bohaterem, który ocalił życie króla), rana zadana przez tego męża Poniatowskiemu parę dni wcześniej, gdy zastał go w swej sypialni, służyła zaś za dowód, że porywacze chcieli zgładzić swego Władcę. Udowodnić miał to sfingowany proces, którego celem było zdyskredytowanie konfederatów w oczach opinii publicznej. W trakcie