"Pijacy" w reż. Barbary Wysockiej ze Starego Teatru w Krakowie na Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
O takich tekstach jak "Pijacy" Franciszka Bohomolca, studenci polonistyki mówią trociny. Co się tłumaczy: jeśli nie znasz sposobu, żeby to bez znudzenia przeczytać, znajdź kolegę, który na czytanie dał się nabrać i ci opowie. Czas nie oszczędza wielu tekstów literackich, pierwsze w tej walce padają zaś utwory pisane z wyraźnie dydaktycznym przesłaniem. A żyjący w XVIII wieku jezuita Franciszek Bohomolec miał ambicję naród polski w cnotach rozmaitych wychowywać, szczególnie zaś obywateli w pijaństwie biegłych i niepohamowanych na drogę abstynencji nawracać. Jego komedie, w znacznej części przeznaczone dla teatru szkolnego zawierały ogromny i słabo skrywany pod pozorami akcji ładunek dydaktyzmu. Źle się je dziś czyta, rażą naiwnością, choć warto pamiętać, że w swojej epoce Bohomolec był twórcą popularnym i poważanym. Zasługi zasługami, jeśli jednak teatr na wystawienie anachronicznego tekstu się decyduje, musi znaleźć sposób