EN

1.03.1961 Wersja do druku

Na przykładzie Męczeństwa z przymiarką

1. Z okazji wystawienia sztuki Iredyńskiego w warszawskim "Ateneum" odnowiły się tu i ówdzie dyskusje, jak teatry powinny postępować z utworami młodych polskich autorów, kiedy te utwory zna­miona talentu łączą z niedostatkami dra­maturgicznymi. Dyskusje te nie są niczym nowym, a mimo to nie widać, aby mogły pomóc sprawie, o którą chodzi; przede wszystkim dlatego, że wiele w nich nie­porozumień. Z jednej strony mówi się o tym, że na­wet niezupełnie dojrzałym utworom trze­ba pozwalać na "próbę sceny", ponieważ bez tego nigdy nie doczekamy się doskonalszych; konfrontacja własnego tek­stu z ujęciem teatralnym jest dla autora najlepszą szkołą. Z drugiej jednak strony teatry, które poważyły się na taki krok, przeważnie nie doznają satysfakcji. Re­cenzentom łatwo użyć sobie na niedosko­nałym utworze, a tzw. opinia środowiska jeszcze bardziej pogrąża sztukę, autora i teatr. I wreszcie, brak sukcesu kasowe­go nikomu ze schlastanych spra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na przykładzie Męczeństwa z przymiarką

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr 1961 nr 5

Autor:

Edward Csató

Data:

01.03.1961

Realizacje repertuarowe