EN

13.01.2006 Wersja do druku

"Na południe od granicy" w Teatrze TV

Łukasz Barczyk pokazał, że pustkę można sfotografować interesująca i w kolorze. Najnowszy spektakl młodego reżysera to ciąg fascynujących obrazów składający się na historię o życiu perfekcyjnie zaplanowanym i wystylizowanym, ale pozbawionym sensu - Joanna Derkaczew pisze w Gazecie Telewizyjnej, dodatku do Gazety Wyborczej o premierowym spektaklu Studia Teatralnego Dwójki.

Ulubionym materiałem sztuki japońskiej jest pustka. W przedstawieniu Łukasza Barczyka na podstawie książki japońskiego autora bestsellerów Haruki Murakamiego pustką jest życic głównego bohatera. Stabilny związek 35-letniego Jakuba (Piotr Szczerbic), finansowe powodzenie, mieszkanie skopiowane z najnowszych katalogów - wszystko to jest mylące jak fluid na jego pozbawionej wyrazu twarzy. Małżeństwo z Justyną (Karolina Lutczyn) to raczej kontrakt i wzajemna prostytucja niż głęboka relacja. Dobrze prosperujący klub to czynnik uzależniający go całkowicie od teścia (Waldemar Kruk). Dlatego, gdy Jakub spotyka na ulicy swoją młodzieńczą miłość Ewę (Ewa Bukowska), świat rozpada mu się na bezładny ciąg kolorowych obrazków. Kobieta pojawia się jak muzyczny motyw, przypominając mu o dawnych fascynacjach i ideałach. Młody reżyser i współpracująca z nim od lat operatorka Karina Kleszczewska wykorzystali wszystkie możliwości techniki filmowej, by st

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 11 dodatek - Gazeta Telewizyjna

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

13.01.2006