"Wierszalin. Reportaż o końcu świata" w reż. Piotra Tomaszuka Towarzystwa Wierszalin Teatr z Supraśla na XXVIII Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Katarzyna Meissner w Teatrakcjach.
Trans, hipnoza, intensywność, teatralność. Bez zbędnych chwytów, bez mieszania konwencji, stylów, smaków, tekstów i podtekstów. Wartość sama w sobie. Historia z Supraśla. Powtarzające się słowa, jak w hipnotycznym transie, pochłaniają po kolei wszystkich aktorów. Po chwili i widz zaczyna tracić trzeźwość myślenia, wpada w wir wierszalińskiej historii. Jesteśmy gdzieś między cmentarzem, kaplicą a wiejską chatą. Nie liczy się przestrzeń, tylko słowo. Z dynamicznej narracji wyłaniamy historię proroka Ilji, który w latach trzydziestych ubiegłego wieku stworzył na Grzybowszczyźnie sektę. Ponad 30 lat temu opisał tę historię Włodzimierz Pawluczuk w książce Wierszalin. Reportaż o końcu świata. Aktorzy przedstawiają tylko zarysy wydarzeń, które jednak nawet tak delikatnie kreślone ręką Piotra Tomaszka, uderzają w zmysły widza. Płynąc między komedią i tragedią znajdują się w grotesce, czyli w życiu. Subtelna scenografi