Śmierć i zabijanie połączone są z teatrem śmiertelnym uściskiem - pisze Dana Łukasińska w pierwszym felietonie dla e-teatru.
Zapalają się światła reflektorów. Widzowie stoją odgrodzeni od aktorów żółtą taśmą z napisem "do not cross". Ci drudzy, w specjalnych kostiumach i maskach, jak przystało na teatr, pochylają się nad najważniejszym w tym spektaklu rekwizytem - zwłokami. Tak oto pokochałam kryminalistykę. Na początku poczułam ogromną niesprawiedliwość. Jak dziecko, które nagle odkrywa, że rodzice bardziej kochali siostrę. A przecież życie, jakie jest, każdy widzi: banalne, przereklamowane i rozczarowujące. Pomyślałam sobie, że jeśli jeszcze raz usłyszę "życie jest piękne" to chyba kogoś zabiję. Po tej deklaracji w głowie zabrzęczał mi głos Franza Maurera: "Co ty wiesz o zabijaniu?" i wprawił mnie w zakłopotanie. Pamiętam coś o śmierci mózgowej i hasło "palenie zabija", w kontrze do "wódko, pozwól żyć". Potem z przerażeniem odkryłam, że nie jestem w tej ignorancji osamotniona. Są nas miliony. Ale jak to możliwe: czeka nas wszystkich, raczej