XIX Festiwal Szekspirowski w Gdańsku. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
XIX Festiwal Szekspirowski pokazał, że twórcy chętnie krążą dziś wokół dzieł autora "Romea i Julii", próbują dopisywać do nich dalsze ciągi, komponować własne wariacje na ich temat. Czy zbliża ich to do jądra planety Szekspir? Nie jestem pewien. Na owej planecie, z centralnym punktem jak co roku w Gdańsku, można było na przykład schronić się przed upałem. Mniej więcej w połowie drogi między Teatrem Wybrzeże a Teatrem Szekspirowskim ustawiono specjalną wodną bramkę, aby dawała ulgę zmęczonym spiekotą. Mogła też chłodzić rozgrzane od emocji głowy widzów festiwalowych spektakli, lecz na początku i na końcu imprezy (kiedy w Trójmieście byłem) chętnych nie dostrzegłem. Nie znaczy to, że temperatura prezentacji była niska. Festiwal Szekspirowski ma swoją stałą publiczność, często oblegającą każdy kawałek schodów na widowni, a jednocześnie przyciąga turystów korzystających z atrakcji nadmorskiego lata. Nie sposób n