"Śmierć w Wenecji, czyli czego żałują umierający" w reż. Mikołaja Mikołajczyka w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Anna Dycha w portalu Białystok online.
Ten spektakl najlepiej oglądać na leżąco lub półsiedząco. "Śmierć w Wenecji, czyli czego najbardziej żałują umierający" to bardzo zaskakujący, ale udany początek nowego sezonu artystycznego w Teatrze Dramatycznym. Przedstawienie nawiązuje do noweli "Śmierć w Wenecji" Tomasza Manna oraz filmu w reżyserii Luchino Viscontiego - opowieści o starzejącym się utytułowanym literacie Gustawie von Aschenbachu. Ten przybywa do Wenecji i zakochuje się w polskim chłopcu Tadziu. Spędza czas na plaży Lido i w hotelu, śledzi chłopca i jego rodzinę. Pobyt w Wenecji doprowadza go do śmierci - umiera na cholerę, patrząc na bawiącego się na plaży Tadzia. Artystyczne dzieła - które oczywiście reżyser spektaklu Mikołaj Mikołajczyk czytał i oglądał - są jednak dla niego jedynie wyjściem do pracy, a nie absolutem literackim czy filmowym. Postanowił, że nie będzie przenosić w przestrzeń teatralną rzeczywistości wcześniej już stworzonej przez wspomnian