Brakowało mi w tym krakowskim sezonie trochę zwyczajnych, ale bardzo dobrych przedstawień; o ciekawej tematyce, wciągającej akcji, z wybitnymi rolami, pod względem profesjonalnym perfekcyjnie zrealizowanych. Myślę, że są w Krakowie dwa spektakle spełniające wysokie standardy sztuki: "Biesy" Dostojewskiego w teatrze STU, oraz "Othello" Szekspira w teatrze Bagatela - pisze Elżbieta Konieczna w Miesiącu w Krakowie
Ojcowie i dzieci O bilety było ciężko. Z trudem się wcisnęłam. Z zaciekawieniem obserwowałam publiczność - inną niż na premierach, inną niż na zwykłych przedstawieniach. Nazwałabym ją publicznością świadomą tego, czego się spodziewa. Bez najmniejszych wahań słono zapłaciła za bilety, bo wiedziała, że wybiera się na markowe przedstawienie, markowych artystów. Plamy nie będzie. Ja zresztą rozumowałam podobnie. Przyszłam do teatru wiedziona prześladującą mnie tęsknotą za jakością, a także brakiem niespodzianek. Niemiłych oczywiście. "Dowód" jest spektaklem najdłużej granym na Broadwayu od czasów Amadeusza, a Dawid Auburn dostał za niego nagrodę Pulitzera. Jednak informacje o samej sztuce nie dają jeszcze gwarancji dobrze spędzonego wieczoru, bo każdy z Państwa mógłby wymienić co najmniej kilka schrzanionych inscenizacji obsypanych nagrodami dramatów. Pospolite ruszenie widzów do teatru PWST sprowokowały dwa nazwiska: Krystyn